Nastolatki
Problemy nastolatek
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nastolatki Strona Główna
->
Wasze nałogi.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Regulamin
Informacje
Świat młodej kobietki
----------------
Chłopcy
Dojrzewanie
Moda
Problemy
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Opowiadania
Wymyślone przez was opowiadania
Trudne tematy
----------------
Wasze nałogi.
Tolerancja / Nietolerancja
Offtop
----------------
Ogólne
Muzyka
Rozrywka
Dla was
Śmietnik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Amelia
Wysłany: Sob 17:18, 16 Kwi 2016
Temat postu: Re: "Cięcie sie"...
Ja też się tne i nie jest łatwo przestać bo to pomaga ale jest też jak uzależnienie sama nie moge przestać Boje się że kiedyś zrobie to za mocno i coś si stanie ale nie moge przestać .Jak zacznie to już nie skończy nawet po rozmowe z psychologiem :cry: :cry: Chce powiedzieć o tym koledze bo tylko mu ufam
Niunia
Wysłany: Pon 20:05, 12 Lis 2012
Temat postu: ;(
szczerze powiedziane bede miala za 8 miesiecy 16 lat:( od maja sie tne nie moge przestac, za dużo mnie spotkało w tym zyciu, chce aby mi pomogli... tez obiecywałam że juz tego nie bede robiła ale nie potrafie.... jestem chora niestety... piec lat temu zmarł moj tata pozniej moj chłopak... zostałam zgwałcona nie moge sobie poradzic co mam robic nie daje juz rade ,,, ciagle mam mysli samobojcze najlepiej bym podciela zyly i był by swiety spokoj. chodze do psychologa nic nie pomaga mam dosc tego zycia szukam pomocy lecz nikt nie chce mi jej udzielic uraz zostanie do konca zycia.. nie raz miałam juz szyta reke
no chce pomocy chciałam tutaj napisac moze wy byscie mi pomogli?
Angela
Wysłany: Czw 23:21, 24 Cze 2010
Temat postu:
Cięcie odstresowuje, ale tylko przez chwile po za tym od razu sie wciągasz. Wiem, to z doświadczenia, bo sama się cięłam kiedyś, na dłuższe mete to nie dzieła , zostaja Ci tylko blizny a ludzie Cie biora za jakas chorą.
PinkCarmenn
Wysłany: Sob 15:23, 10 Paź 2009
Temat postu:
No tak ja zaczęłam się ciąć jakiś rok temu. No cóż nadal z tego nie wyszłam. Nie żebym robiła to codziennie. Tylko gdy mam jakiś problem hmm musi być dość spory, bo zaczęłam radzić sobie z problemami w inny sposób. Nadal to robię, nie wiem czemu, nikt nie zwraca na to uwagi, nawet moja mama czy przyjaciółka. Mama myśli, że to są tylko zadrapania po kocie przyjaciółki. A przyjaciółka no hmm wie, że się tnę ale chyba nie uznaję tego za spory problem. Kiedyś (na początku, twz. kiedy zrobiłam to pierwszy raz) powiedziała, że zabije tego, przez kogo se to zrobiłam, ale wątpię, żeby zabiła swojego chłopaka. Na tym się skończyło, więcej o tym nie rozmawiałyśmy i jakoś leci.
3majcie się
n.a.s.t.k.a ;]
Wysłany: Wto 19:20, 29 Wrz 2009
Temat postu:
Ja się kiedyś cięłam ...
Tak troszkę, ale żałuję, bo teraz mam blizny ....
(
Goku
Wysłany: Nie 2:35, 13 Wrz 2009
Temat postu:
Jak ktoś chce, to się tnie.
Gość
Wysłany: Sob 12:34, 12 Wrz 2009
Temat postu:
Ciełam się...Tak...Dwa lata...Cięcie przynosiło mi ulgę tak jakby to była jakąś odskocznia od świata... Kiedy juz zobaczyła krew i poczułam pieczenie...myślałam że wszystko jest już za mną, teraz wystarczy zbociś jedyen krok i będzie nowe życie, nowa ja...tak było za każdym razem...Dokładnie to samo..Teraz mam blizny na prawym przedramieniu..i czekam aż one znikną (bo znikają)...Wstydze się ich...gdy ktoś je zauważa jak niajszybciej uciekam od tego tematu, niechce o tym mówić ani słyczeć tej nazwy...To będzie na zawszer ze mną i niestety nieucieknę od tego...Przestałam jak mama zauważyła blizny i mi wyprawiła kazanie...Powiedziała że pujdzie do wychowawczyni i porozmawia z mamami koleżaniek które też to robiły...bałam się że wszyscy się o tmy dowiedzą...Cięzko mi otym pisać,chce mi eis płakać...To jest naług...wychodziłam z tego pół roku...kolejno zmniejszałam ilość cięć i odstępy mniezy nimi...wcześniej robiłam to przy każdym kłopocie, kłutni,nieudanym dniu...wychodziło ok.6 pojedyńczych cięć na tydzień...Nawet teraz czasami mam ochotę wziąść żyletkę i poprostu zobaczyć krew,poczuć pieczenie...
Nikomu nie radzę tego prubować to jest choroba psychiczna(tak myślę) tak jakby lekka depresja...
Wychodzę z założenia że człowiek musi wszystkiego spróbować w życiu...tylko ja spróbowała za dużo....
anonimKa
Wysłany: Wto 17:28, 08 Wrz 2009
Temat postu:
hej!
dziewczyno nie czekaj,bo to jest naprawde powazna sprawa...
idz do pani psycholog i se z nia po kryjomu pogadaj... tak zeby p. psycholog nic nie powiedziala jej ze to ty powiedzialas...(wiesz o co chodzi)- anonim
nie czekaj wiesz ja wolalabym byc z nia poklucona i widziec ja w szkole a nie,pozniej zalowac....
teraz ona napewno sie na ciebie obrazi ale w przyszlosci ci podziekuje!!!
Bison
Wysłany: Wto 23:03, 21 Lip 2009
Temat postu: Re: "Cięcie sie"...
~Black_Angel napisał:
Moja kumpela ostatnio powiedziała, że się tnie.
Nie, nie po rękach.
Nogi. Zdziwiło mnie to, prosiłam, aby przestała.
Powiedziała, że robi to dlatego, że ma wszystkiego dość.
"Co by było gdyby mnie coś pier*dolnęło?" - zapytała. Spojrzałam na nią z cichą nadzieją, że przestanie gadać od rzeczy.
Cóż.
Tnie się. Nie rozumiem.
Znam wiele osób, które dla ulgi kilka razy okaleczą sobie ręce, lub inne partie ciała żyletką.
Ja nie potrafiłabym.
Mogłybyście mi to wytłumaczyć?...
Skąd biorą się u człowieka takie pomysły?
Jak mam jej pomóc, oprócz próśb by przestała, bądź częstych rozmowach o jej problemach?
Pozdrawiam,
~Black_Angel.
Mam pomysł, może trochę dziwny ale można spróbować. Zagadaj ze swoimi rodzicami jeśli masz do nich zaufanie, może oni pomogą w tej sprawie innej opcji w tej chwili nie widzę. Jeżeli chodzi o cięcie, mój kolega się ciął dla zabawy, nie dlatego, że miał problemy, bo on jest bardzo radosnym człowiekiem. Wszyscy którzy wiedzieli, że się tnie kazali mu przestać, w końcu jego dziewczyna go uratowała i zabrała mu wszystkie żyletki. W ten sposób musiał skończyć chociaż na koniec roku na mszy pociął się kartą SIM, aż mi było smutno. Ja nie mam zamiaru się ciąć chociaż już sie przygotowywałem. Mam bardzo silną wolę. =]
SickGirl
Wysłany: Pon 14:23, 26 Sty 2009
Temat postu:
Ja się ciełam...Ale już tego nie robię...To głupie...żałuje tego...;( mam 19 blizn...ale większości nie widać...one zanikają...bo nie ciełam się głęboko tylko lekko...miałam mnóstwo problemów... teraz jakieś problemy są, ale są leprze rozwiązania niż głupie samookaleczanie się...czasem mam ochote znów to zrobić, ale muszę się powstrzymywać od tego... więc dziewczyny nie róbcie tego...naprawdę...teraz to się czasem wstydze założyć jakieś bluzki z krótkim rękawkiem żeby mama nie widziała...ale jak juz mówiłam miałam płytkie rany i blizn juz prawie niewidac;) pozdrawiam...i nie pozwól swojej kumpeli się ciąć...powiedz jej rodzicom, jej bratu siostrze żeby przekazali...nie czekaj na cud...! pozdrawiam...
Karola
Wysłany: Wto 22:35, 05 Sie 2008
Temat postu:
Nie mów jej rodzica to najgorsza z mozliwych rzeczy .... Moze byc tak ze ona jest chora nie psychicznie tylko ma nerwice albo depresje wtedy człowiek czuje sie cały czas smutny przygnebiony tnie sie dlatego ze czuje w tym ulge nie potepiaj jej pogadaj z nia nie szantazuj badz z nia i wspieraj spróbuj sie dowiedziec co jest przyczyna poczytaj o depresji i zobacz czy ma jej objawy tą chorobe leczy sie jak kazda inna nie ma sie czym przejmowac mniej wiecej co 5 polak na nia choruje.Wierze ze dasz rade
nicola88
Wysłany: Wto 22:31, 05 Sie 2008
Temat postu: Re: "Cięcie sie"...
hmm watpie czy ja zrozumiesz. zrozumie ja ta osoba ktora rowniez sie tnie i ma podobne problemy do niej . nie mowie abys to zaczela robic bron boze mozesz jej pomoc na swoj sposob... mowienie prosze cie nie rob tego nie rob tego chociaz dla mnie to nic nie da i tak to zorbi ona sama musi zorzumiec ze jest cos nie tak ze tego nie powinna... powodzenia
Matylda
Wysłany: Wto 21:00, 23 Paź 2007
Temat postu:
Ja się tne...nie moge przestać co dzien spotykają mnie jakies krucieństwa... no to co mam robić? macie racje że pomoże psycholog ale ja sama do niego nie pójdę boje się ....a tnąć siębede to sprawia ulge... jakby jedno zmartwienie sobie poszło...albo ktos mnie zdenerwował i że się wyżywam na sobie ...
...kasiula...
Wysłany: Wto 13:27, 16 Paź 2007
Temat postu:
Chore..... nigdy sie nie ciełam i nei mam zamuaru ... zostają blizy <bleee> ;]
Asieq
Wysłany: Czw 21:59, 04 Paź 2007
Temat postu:
Moze macie duzo problemow.. ale dlaczego akurat sie tniecie.. bo przeczytalyscie posty gdzie jakies malotaty sie tna bo maja "problemy" co ci to daje??satysfakcje.. mozna robic inne rzeczy zeby odreagowac.. naprawde... trzeba tylko pomyslec.. dacie rade
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin