Autor |
Wiadomość |
Bison |
Wysłany: Pon 19:44, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
W razie czego pisz, gdyby się coś zmieniło. : ) |
|
|
kajla27 |
Wysłany: Pon 13:23, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Dziekuje... Bison wziełam sobie do serca troche to co pisałes a także wszystkie rady wziełam pod uwage no i musze przyznać ze troche mi to pomogło.... rozmawiałam z nim tak szczeze i powiedzialam ze jesli coś nie zrobimy z tym to nasz związek sie posypie... doszliśmy do porozumienia... mam nadzieje ze bedzie dobrze.. dziekuje wam za rady...:)pozdrawiam |
|
|
Bison |
Wysłany: Sob 18:12, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
Ogranicz to albo przynajmniej spróbuj. W miłości nie jest to najważniejsze i na pewno o tym doskonale wiesz. Wiesz też jakimi świniami mogą być faceci, nie ma co tu ukrywać.
Możliwe, że jest nerwowy, bo się o Ciebie z jakiegoś powodu martwi, boi się o Ciebie... Zapytaj go o to, bo może być to główną przyczyną, ale nie chcę tego okazywać.
Trzeba też uwzględnić fakt, że podczas bycia z kimś jest ten okres, że chce się być z drugą osobą non stop, a później przemija to z czasem przez przyzwyczajenie i uczucie jest to samo, ale już nie jest to aż tak nacechowane chęcią bycia razem jak na początku.
Każdy z Was ma swoje życie i nie można tego olewać, a jeśli dla niego piłka nożna jest ważna i związana z jego daleką przyszłością, musisz to zaakceptować. |
|
|
Kajla 27 |
Wysłany: Sob 13:41, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
Spoksik dzieki za rade moze to podziała....Chociaz watpie w to bo on zawsze stawia na swoim....
Bison mam 18 lat.... a co to za różnica ile razy... moge ci powiedzieć ze bardzo dużo.... nie licze tego... więc jakie jest teraz twoje zdanie??? |
|
|
Bison |
Wysłany: Śro 17:35, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
Mam pytanie do Ciebie...
cytat: ,,po pół roku ja zeszłam na drugi plan i potrzebna mu jestem chyba tylko do łóżka i na pokaz..."
Ile razy mieliście ze sobą stosunek?
I o ile to nie będzie problemem, to dobrze by było gdybym jeszcze wiedział w jakim wieku jesteś. |
|
|
spoksik |
Wysłany: Pią 23:01, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
Wiesz, sama jestem w zwiąsku przez 2 lata. I cię rozumiem, to są wzloty i upatki. Człowiek caraz bardziej otwiera się na drugą osobę i zaczynają się krzyki awantury, i pogódź się z tym że nigdy nie będzie tak jak kiedyś, bo to co jest na początku to inaczej " nadmiar miłości" ludzie cieszą się sabą tylko na początku, później przychodzi juz tylko przyzwyczajenie. Powiedz swojemu chłopakowi, że miedzy wami koniec, jeżeli nie będzie cię szanował, i uczanował twojego zdania. Bo nie tylko on może krzyknąć czy szarpnąć. Wytłumacz mu że go kochasz ale masz dosć tego jak sie zachowuje. i że czujesz sie jak w klatce. i jezeli bedzie sie tak zachowywal to z nim zrewiesz. Jezeli to na niego nie podziała to naprawdę dalej nie wiem co. |
|
|
kajla27 |
Wysłany: Śro 15:41, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
BŁAGAM POMÓZCIE MI NIE WIEM CO MAM ROBIC... CHCIAŁABYM MU POMÓC SIE ZMIENIC ALE NIE WIEM JAK.. CO ZROBILIBYŚCIE NA MOIM MIEJSCU:( |
|
|
kajla27 |
Wysłany: Śro 15:37, 13 Paź 2010 Temat postu: chłopak |
|
Czesc. Mam mały problem.. Jestem z moim chłopakiem od ponad roku , bardzo mi na nim zalezy ale wydaje mi sie ze jemu już nie zalezy tak jak to było na początku.. Przez pół roku chodzenia razem był naprawde super chłopakiem, ufałam mu, mogłąm na nim polegać a potem zaczęło sie wszystko zmieniac... On stał sie strasznie nerwowy( czasem sie go boje, bo raz omało mnie nie pobił przez głupią dyskoteke...Nasz związek stał sie taką nudną rutyną, chciałam kilku zmian , jestem rozrywkową dziewczyną i chciałam czasem wyskoczyć gdzies no ale oczywiscie on mi robił awantury na każdej imprezie... on jest moim przeciwienstwem i troche brakuje mi tego jak zyłam kiedys... on strasznie mnie ograniczył i czasem mam wrazenie ze traktuje mnie jak swoją własnosc:( Bardzo go kocham i on mi mówi ze on mnie tez ale te słowa nie mają tele wartości co kiedys... jeszcze do tego gra w piłkę nożną i jego światem takze są kumple i ta piłka bez których nie moze zyc... po pół roku ja zeszłam na drugi plan i potrzebna mu jestem chyba tylko do łóżka i na pokaz... chciałam odejsc wiele razy ale tak strasznie go kocham i tylko to mnie przy nim trzyma oraz to ze wmawiam sobie codziennie ze on sie zmieni... obiecał mi kiedys jak rozmawialiśmy ze cos z tym zrobi ale do dziś nic nie zrobił a ja nadal zyje nadzieją ze bedzie takim chłopakiem którego poznałam ponad rok temu;( |
|
|