|
Nastolatki Problemy nastolatek
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:10, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wy chyba naprawdę nie rozumiecie... to nie takie łatwe przestać. To jest jak nałog, papierosy czy alkochol. POtniesz sie raz spodoba Ci sie to, poznije drugi, trzeci. Odkrywasz ze to ci pomaga, ze daje ukojenie na krótką chwile a jednak. Z czasem zdajesz sobie sprawę ze nie mozesz przestac, ze robisz to caly czas. To nie łatwe.. wielu z nas pali papierosy.chce przetac ale nie moze, tak samo jest z samookaleczaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malinowapanna
Zwykła nastolatka
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:45, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To chyba jest tak jak nałóg...nie wiem, bo nikdy nie robiłam tego nigdy. Ale chyba rzeczywiscie trudno przestac. Mysle ze to jest spowodowane pustka, brakiem miłośći nie tylko tej drugiej osoby, ale braku miłośći ze strony rodziny...nie wiem jak mam Ci pomóc i twojej kumpeli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asieq
Problemowa nastolatka
Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 21:59, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Moze macie duzo problemow.. ale dlaczego akurat sie tniecie.. bo przeczytalyscie posty gdzie jakies malotaty sie tna bo maja "problemy" co ci to daje??satysfakcje.. mozna robic inne rzeczy zeby odreagowac.. naprawde... trzeba tylko pomyslec.. dacie rade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
...kasiula...
Gość
|
Wysłany: Wto 13:27, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Chore..... nigdy sie nie ciełam i nei mam zamuaru ... zostają blizy <bleee> ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matylda
Gość
|
Wysłany: Wto 21:00, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się tne...nie moge przestać co dzien spotykają mnie jakies krucieństwa... no to co mam robić? macie racje że pomoże psycholog ale ja sama do niego nie pójdę boje się ....a tnąć siębede to sprawia ulge... jakby jedno zmartwienie sobie poszło...albo ktos mnie zdenerwował i że się wyżywam na sobie ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nicola88
Problemowa nastolatka
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:31, 05 Sie 2008 Temat postu: Re: "Cięcie sie"... |
|
|
hmm watpie czy ja zrozumiesz. zrozumie ja ta osoba ktora rowniez sie tnie i ma podobne problemy do niej . nie mowie abys to zaczela robic bron boze mozesz jej pomoc na swoj sposob... mowienie prosze cie nie rob tego nie rob tego chociaz dla mnie to nic nie da i tak to zorbi ona sama musi zorzumiec ze jest cos nie tak ze tego nie powinna... powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karola
Problemowa nastolatka
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:35, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mów jej rodzica to najgorsza z mozliwych rzeczy .... Moze byc tak ze ona jest chora nie psychicznie tylko ma nerwice albo depresje wtedy człowiek czuje sie cały czas smutny przygnebiony tnie sie dlatego ze czuje w tym ulge nie potepiaj jej pogadaj z nia nie szantazuj badz z nia i wspieraj spróbuj sie dowiedziec co jest przyczyna poczytaj o depresji i zobacz czy ma jej objawy tą chorobe leczy sie jak kazda inna nie ma sie czym przejmowac mniej wiecej co 5 polak na nia choruje.Wierze ze dasz rade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SickGirl
Problemowa nastolatka
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkusz
|
Wysłany: Pon 14:23, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się ciełam...Ale już tego nie robię...To głupie...żałuje tego...;( mam 19 blizn...ale większości nie widać...one zanikają...bo nie ciełam się głęboko tylko lekko...miałam mnóstwo problemów... teraz jakieś problemy są, ale są leprze rozwiązania niż głupie samookaleczanie się...czasem mam ochote znów to zrobić, ale muszę się powstrzymywać od tego... więc dziewczyny nie róbcie tego...naprawdę...teraz to się czasem wstydze założyć jakieś bluzki z krótkim rękawkiem żeby mama nie widziała...ale jak juz mówiłam miałam płytkie rany i blizn juz prawie niewidac;) pozdrawiam...i nie pozwól swojej kumpeli się ciąć...powiedz jej rodzicom, jej bratu siostrze żeby przekazali...nie czekaj na cud...! pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bison
Prawdziwy nastolatex
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dalej niż myślisz
|
Wysłany: Wto 23:03, 21 Lip 2009 Temat postu: Re: "Cięcie sie"... |
|
|
~Black_Angel napisał: | Moja kumpela ostatnio powiedziała, że się tnie.
Nie, nie po rękach.
Nogi. Zdziwiło mnie to, prosiłam, aby przestała.
Powiedziała, że robi to dlatego, że ma wszystkiego dość.
"Co by było gdyby mnie coś pier*dolnęło?" - zapytała. Spojrzałam na nią z cichą nadzieją, że przestanie gadać od rzeczy.
Cóż.
Tnie się. Nie rozumiem.
Znam wiele osób, które dla ulgi kilka razy okaleczą sobie ręce, lub inne partie ciała żyletką.
Ja nie potrafiłabym.
Mogłybyście mi to wytłumaczyć?...
Skąd biorą się u człowieka takie pomysły?
Jak mam jej pomóc, oprócz próśb by przestała, bądź częstych rozmowach o jej problemach?
Pozdrawiam,
~Black_Angel. |
Mam pomysł, może trochę dziwny ale można spróbować. Zagadaj ze swoimi rodzicami jeśli masz do nich zaufanie, może oni pomogą w tej sprawie innej opcji w tej chwili nie widzę. Jeżeli chodzi o cięcie, mój kolega się ciął dla zabawy, nie dlatego, że miał problemy, bo on jest bardzo radosnym człowiekiem. Wszyscy którzy wiedzieli, że się tnie kazali mu przestać, w końcu jego dziewczyna go uratowała i zabrała mu wszystkie żyletki. W ten sposób musiał skończyć chociaż na koniec roku na mszy pociął się kartą SIM, aż mi było smutno. Ja nie mam zamiaru się ciąć chociaż już sie przygotowywałem. Mam bardzo silną wolę. =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anonimKa
Gość
|
Wysłany: Wto 17:28, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
hej!
dziewczyno nie czekaj,bo to jest naprawde powazna sprawa...
idz do pani psycholog i se z nia po kryjomu pogadaj... tak zeby p. psycholog nic nie powiedziala jej ze to ty powiedzialas...(wiesz o co chodzi)- anonim
nie czekaj wiesz ja wolalabym byc z nia poklucona i widziec ja w szkole a nie,pozniej zalowac....
teraz ona napewno sie na ciebie obrazi ale w przyszlosci ci podziekuje!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:34, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ciełam się...Tak...Dwa lata...Cięcie przynosiło mi ulgę tak jakby to była jakąś odskocznia od świata... Kiedy juz zobaczyła krew i poczułam pieczenie...myślałam że wszystko jest już za mną, teraz wystarczy zbociś jedyen krok i będzie nowe życie, nowa ja...tak było za każdym razem...Dokładnie to samo..Teraz mam blizny na prawym przedramieniu..i czekam aż one znikną (bo znikają)...Wstydze się ich...gdy ktoś je zauważa jak niajszybciej uciekam od tego tematu, niechce o tym mówić ani słyczeć tej nazwy...To będzie na zawszer ze mną i niestety nieucieknę od tego...Przestałam jak mama zauważyła blizny i mi wyprawiła kazanie...Powiedziała że pujdzie do wychowawczyni i porozmawia z mamami koleżaniek które też to robiły...bałam się że wszyscy się o tmy dowiedzą...Cięzko mi otym pisać,chce mi eis płakać...To jest naług...wychodziłam z tego pół roku...kolejno zmniejszałam ilość cięć i odstępy mniezy nimi...wcześniej robiłam to przy każdym kłopocie, kłutni,nieudanym dniu...wychodziło ok.6 pojedyńczych cięć na tydzień...Nawet teraz czasami mam ochotę wziąść żyletkę i poprostu zobaczyć krew,poczuć pieczenie...
Nikomu nie radzę tego prubować to jest choroba psychiczna(tak myślę) tak jakby lekka depresja...
Wychodzę z założenia że człowiek musi wszystkiego spróbować w życiu...tylko ja spróbowała za dużo....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goku
Zwykła nastolatka
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:35, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś chce, to się tnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
n.a.s.t.k.a ;]
Problemowa nastolatka
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:20, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się kiedyś cięłam ...
Tak troszkę, ale żałuję, bo teraz mam blizny .... (
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PinkCarmenn
Gość
|
Wysłany: Sob 15:23, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No tak ja zaczęłam się ciąć jakiś rok temu. No cóż nadal z tego nie wyszłam. Nie żebym robiła to codziennie. Tylko gdy mam jakiś problem hmm musi być dość spory, bo zaczęłam radzić sobie z problemami w inny sposób. Nadal to robię, nie wiem czemu, nikt nie zwraca na to uwagi, nawet moja mama czy przyjaciółka. Mama myśli, że to są tylko zadrapania po kocie przyjaciółki. A przyjaciółka no hmm wie, że się tnę ale chyba nie uznaję tego za spory problem. Kiedyś (na początku, twz. kiedy zrobiłam to pierwszy raz) powiedziała, że zabije tego, przez kogo se to zrobiłam, ale wątpię, żeby zabiła swojego chłopaka. Na tym się skończyło, więcej o tym nie rozmawiałyśmy i jakoś leci.
3majcie się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angela
Gość
|
Wysłany: Czw 23:21, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cięcie odstresowuje, ale tylko przez chwile po za tym od razu sie wciągasz. Wiem, to z doświadczenia, bo sama się cięłam kiedyś, na dłuższe mete to nie dzieła , zostaja Ci tylko blizny a ludzie Cie biora za jakas chorą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|